Informujemy, że Pani/Pana dane osobowe są przetwarzane przez Fundację Instytut na Rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris z siedzibą w Warszawie przy ul. Zielnej 39, kod pocztowy 00-108 (administrator danych) w ramach utrzymywania stałego kontaktu z naszą Fundacją w związku z jej celami statutowymi, w szczególności poprzez informowanie o organizowanych akcjach społecznych. Podstawę prawną przetwarzania danych osobowych stanowi art. 6 ust. 1 lit. f rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (RODO).

Podanie danych jest dobrowolne, niemniej bez ich wskazania nie jest możliwa realizacja usługi newslettera. Informujemy, że przysługuje Pani/Panu prawo dostępu do treści swoich danych osobowych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, prawo do przenoszenia danych, prawo wniesienia sprzeciwu wobec ich przetwarzania, a także prawo do wniesienia skargi do organu nadzorczego.

Korzystanie z newslettera jest bezterminowe. W każdej chwili przysługuje Pani/Panu prawo do wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania danych osobowych. W takim przypadku dane wprowadzone przez Pana/Panią w procesie rejestracji zostaną usunięte niezwłocznie po upływie okresu przedawnienia ewentualnych roszczeń i uprawnień przewidzianego w Kodeksie cywilnym.

Do Pani/Pana danych osobowych mogą mieć również dostęp podmioty świadczące na naszą rzecz usługi w szczególności hostingowe, informatyczne, drukarskie, wysyłkowe, płatnicze. prawnicze, księgowe, kadrowe.

Podane dane osobowe mogą być przetwarzane w sposób zautomatyzowany, w tym również w formie profilowania. Jednak decyzje dotyczące indywidualnej osoby, związane z tym przetwarzaniem nie będą zautomatyzowane.

W razie jakichkolwiek żądań, pytań lub wątpliwości co do przetwarzania Pani/Pana danych osobowych prosimy o kontakt z wyznaczonym przez nas Inspektorem Ochrony Danych pisząc na adres siedziby Fundacji: ul. Zielna 39, 00-108 Warszawa, z dopiskiem „Inspektor Ochrony Danych” lub na adres poczty elektronicznej [email protected]

Przejdź do treści
PL | EN
Facebook Twitter Youtube
opieka nad dziećmi

opieka nad dziećmi

„Aktywny Rodzic” – program rządowy wciąż niechętny wobec osobistej opieki nad dziećmi

Minister Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk ujawniła, że rządowy program „Aktywny Rodzic” ma być przedmiotem prac rządu jeszcze w 2024 r. Nowe świadczenie przysługujące rodzicom dzieci do lat 3 ma składać się z aż trzech różnych wersji. „Babciowe”, czyli świadczenie dla niani lub członka rodziny w pełnej wysokości 1,5 tys. zł miesięcznie, ma być tylko jedną z nich. Drugą ma być zwiększenie wprowadzonego w 2021 r. dofinansowania do żłobka z 400 zł do 1,5 tys. zł. Trzecią – przyznanie Rodzinnego Kapitału Opiekuńczego (1 tys. zł miesięcznie przez rok albo 500 zł przez 2 lata) matkom wybierających osobistą opiekę, ale tylko nad pierwszym dzieckiem. Miesiąc temu Instytut Ordo Iuris wskazywał, że ograniczenie pomocy tylko do pracujących zarobkowo byłoby szantażem wobec matek preferujących opiekę osobistą. Nowe zapowiedzi tylko częściowo usuwają to zastrzeżenie, ponieważ wciąż wyłączone z pomocy są matki drugich i kolejnych dzieci, decydujące się na osobistą opiekę. Zdecydowanie bardziej polskiej demografii przysłużyłoby się po prostu podwyższenie Rodzinnego Kapitału Opiekuńczego i skokowe zwiększanie wsparcia, wraz z liczbą kolejnych posiadanych dzieci.

 

Zapowiedź ministerstwa: trzy alternatywne komponenty programu „Aktywny Rodzic”

 

Komponent programu „Aktywny Rodzic”

Wysokość świadczenia

Dotychczasowe przepisy

Opis

„Babciowe”

1.500,00 zł miesięcznie

Ustawa z dnia 4 lutego 2011 r. o opiece nad dziećmi w wieku do lat 3 – art. 50-53

Świadczenie dla niani lub członka najbliższej rodziny (np. babci lub dziadka), który zawarłby z rodzicem umowę uaktywniającą. Od wynagrodzenia brutto należy odprowadzać składki na ubezpieczenia emerytalne, rentowe i wypadkowe oraz na ubezpieczenie zdrowotne. Warunkiem otrzymania – zatrudnienie matki na umowie o pracę lub umowie zlecenia albo prowadzenie działalności gospodarczej lub rolniczej.

Dofinansowanie do opłaty za żłobek

Do 1.500,00 zł miesięcznie, nie więcej jednak niż wysokość opłaty rzeczywiście ponoszonej przez rodziców za pobyt

Ustawa z dnia 4 lutego 2011 r. o opiece nad dziećmi w wieku do lat 3 – art. 64c (dodany poprzez art. 48 pkt 12 ustawy z dnia 17 listopada 2021 r. o rodzinnym kapitale opiekuńczym)

Podwyższenie kwoty dofinansowania do opłaty za żłobek, klub dziecięcy lub dziennego opiekuna, która obecnie wynosi 400 zł miesięcznie na dziecko. Warunkiem otrzymania – zatrudnienie matki na umowie o pracę lub umowie zlecenia albo prowadzenie działalności gospodarczej lub rolniczej.

Rodzinny Kapitał Opiekuńczy na pierwsze dziecko

500,00 zł miesięcznie przez 2 lata albo 1000,00 zł miesięcznie przez 1 rok

Ustawa z dnia 17 listopada 2021 r. o rodzinnym kapitale opiekuńczym – art. 5 ust. 1

Świadczenie przysługiwałoby matce albo ojcu na pierwsze dziecko w rodzinie (obecnie tylko na drugie i kolejne), jeżeli dziecko to wspólnie zamieszkuje i pozostaje na utrzymaniu matki lub ojca. RKO nie będzie wolno łączyć z „babciowym” ani z dofinansowaniem do żłobka, klubu dziecięcego lub dziennego opiekuna

 

 

W wywiadzie dla „Dziennika Gazety Prawnej” z 19 marca Minister Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk ujawniła, że wkrótce do dalszych prac rządowych ma trafić projekt ustawy wprowadzającej nowy rządowy program „Aktywny Rodzic”. Pierwotnie spopularyzowany pod nazwą „babciowe”, ostatecznie ma jednak mieć aż trzy wersje, zróżnicowane pod względem dofinansowania. Najbardziej korzystną z nich miałoby wciąż pozostawać „babciowe” właściwe, czyli świadczenie w pełnej wysokości 1,5 tys. zł miesięcznie dla niani lub członka najbliższej rodziny (np. babci lub dziadka), który zawarłby z rodzicem umowę uaktywniającą na wzór umowy już uregulowanej w art. 50-53 ustawy z dnia 4 lutego 2011 r. o opiece nad dziećmi w wieku do lat 3. Co istotne, w przypadku takiej umowy, od wynagrodzenia brutto należy odprowadzać składki na ubezpieczenia emerytalne, rentowe i wypadkowe oraz na ubezpieczenie zdrowotne. Czyniłoby to z „babciowego” instrument polityki raczej emerytalnej niż demograficznej, umożliwiając babciom lub dziadkom choćby minimalne podwyższenie podstawy emerytury, a powyżej 60. i 65. roku życia – nawet kilkuletnie przedłużenie efektywnego wieku przejścia na emeryturę.

 

Drugim komponentem programu „Aktywny Rodzic” ma być proste podwyższenie kwoty dofinansowania do opłaty za żłobek, klub dziecięcy lub dziennego opiekuna, które jest już uregulowane w art. 64c ustawy o opiece, dodanym poprzez art. 48 pkt 12 ustawy z dnia 17 listopada 2021 r. o rodzinnym kapitale opiekuńczym. Obecnie kwota ta, zgodnie z art. 64c ust. 5 ustawy o opiece, wynosi 400 zł miesięcznie na dziecko, nie więcej jednak niż wysokość opłaty rzeczywiście ponoszonej przez rodziców za pobyt. W nowym programie miałaby ona zostać podwyższona do 1,5 tys. zł miesięcznie. Warunkiem otrzymania świadczenia zarówno pierwszego, jak i drugiego rodzaju, miałoby być zatrudnienie matki na umowie o pracę lub umowie zlecenia albo prowadzenie działalności gospodarczej lub rolniczej, przy czym przerwa w aktywności zawodowej nie mogłaby przekraczać jednego miesiąca.

 

Trzecim elementem programu jest rozszerzenie istniejącego już od 2 lat Rodzinnego Kapitału Opiekuńczego (RKO) także na rodziców pierwszego dziecka. Do tej pory, zgodnie z art. 4 ust. 1 wspomnianej ustawy z 2021 r., RKO przysługiwał matce albo ojcu na drugie i każde kolejne dziecko w rodzinie, jeżeli dziecko to wspólnie zamieszkuje i pozostaje na utrzymaniu matki lub ojca. W myśl art. 5 ust. 1 tej ustawy, RKO przysługuje w wysokości 500 zł (przez 2 lata) albo 1 tys. zł miesięcznie (przez 1 rok) na dziecko w rodzinie. Z kolei, zgodnie z art. 64c ust. 2 ustawy o opiece, na dziecko, względem którego został przyznany RKO, nie przysługuje dofinansowanie do żłobka, klubu dziecięcego lub dziennego opiekuna. Prawdopodobnie podobna „niepołączalność” obowiązywałaby także w przypadku trzech komponentów programu „Aktywny Rodzic”. Należy zatem rozumieć, że RKO na pierwsze dziecko należałby się tylko wtedy, gdy matka dziecka nie zdecyduje się na powrót do pracy zarobkowej w ciągu pierwszych 3 lat życia dziecka.

 

Rodzic osobiście opiekujący się pierwszym dzieckiem to także „aktywny rodzic”

 

Nowy program, wówczas jeszcze tylko pod nazwą „babciowe”, po raz pierwszy został ogłoszony 23 marca 2023 r. przez Donalda Tuska w trakcie częstochowskiego spotkania Platformy Obywatelskiej. W uzasadnieniu tego postulatu partia stwierdzała, że „pobudzi to gospodarkę, kobiety będą mogły w dowolnym czasie wrócić na rynek pracy”, podkreślając jednocześnie, że ich zdaniem „ponad 90% kobiet chce wrócić do pracy. 50% kobiet nie wraca do pracy po urlopie macierzyńskim do czasu ukończenia przez dziecko 3 lat. Tym kobietom chcemy pomóc”. Także w punkcie 6 umowy koalicyjnej z 10 listopada 2023 r., zawartej przez Koalicję Obywatelską, Polskę 2050, Polskie Stronnictwo Ludowe oraz Lewicę stwierdzano, że „w trosce o budowanie kapitału społecznego i wyrównywanie pozycji kobiet na rynku pracy, koniecznym jest zapewnienie dodatkowego wsparcia kobiet w powrocie do pracy po urlopie macierzyńskim”. Także w exposé Donalda Tuska z 13 grudnia 2023 r. znalazła się wzmianka o tym programie, przedstawionym tym razem pod nazwą „Aktywna Mama”: „wypłacimy każdej mamie, każdej rodzinie, wszystkim rodzicom, którzy potrzebują tej pomocy na opiekę nad swoim maleństwem 1500 złotych miesięcznie”.

 

W rozmowie z Polską Agencją Prasową z 10 lutego 2024 r. Aleksandra Gajewska, sekretarz stanu w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, zadeklarowała ponadto zamiar powołania Rady Polityki Rodzinnej i Demograficznej w celu „wypracowania rozwiązań, które w perspektywie lat pozwolą nam wyjść z zapaści demograficznej”. Jednym z istotnych elementów nowej polityki miałby być właśnie program „Aktywny Rodzic”. Wiceminister podkreślała wówczas, o czym w najnowszym wywiadzie nie wspomina już minister Dziemianowicz-Bąk, że program miałby posiadać kryterium dochodowe – miesięczna pensja rodzica „nie będzie mogła przekroczyć określonego progu, a jego miesięczne wynagrodzenie będzie musiało być na poziomie minimum najniższej krajowej płacy”.

 

Instytut Ordo Iuris w komentarzu z 19 lutego 2024 r. wskazywał na podstawową wadę programu w zapowiadanej wówczas postaci – ograniczanie nowego świadczenia do „babciowego” przyznawanego wyłącznie na dzieci matek pracujących zarobkowo byłoby szantażem wobec matek preferujących osobistą opiekę nad dzieckiem. Umieszczanie tych matek poza zakresem programu o nazwie „Aktywny Rodzic” miałoby charakter stygmatyzujący, fałszywie sugerując im, że, wybierając opiekę osobistą, stawałyby się tym samym „nieaktywne” czy też „pasywne”. Zastrzeżenie to częściowo zostało usunięte w najnowszych zapowiedziach programu. Wciąż jednak wyłączone z pomocy w ramach programu są matki drugich i kolejnych dzieci, decydujące się na osobistą opiekę.

 

Bezosobowy „rynek pracy” ważniejszy od osobistej opieki nad dzieckiem?

 

Program „Aktywny Rodzic”, według słów wiceminister Gajewskiej z lutego, ma stanowić odpowiedź na analizę strategiczną Głównego Urzędu Statystycznego pt. „Sytuacja społeczno-gospodarcza kraju w 2023 r.”, opublikowaną 31 stycznia 2024 r. GUS przekazał w niej, że „ze wstępnych szacunków wynika, że w 2023 r. zarejestrowano ok. 272 tys. urodzeń żywych, tj. o ok. 33 tys. mniej niż w poprzednim roku; była to najniższa liczba urodzeń zanotowana w całym okresie powojennym”. W badaniach dostrzega się jednak, że jednym z kluczowych czynników wpływających na poprawę wskaźników demograficznych jest możliwość wyboru przez rodziców zróżnicowanych form opieki nad dzieckiem do lat 3. W raporcie Instytutu Pokolenia pt. „Rodzice wobec wyzwań opieki nad małymi dziećmi” z listopada 2023 r. przedstawiono wyniki badań, w których respondenci zostali zapytani o preferowaną długość okresu osobistej opieki matki nad dzieckiem, w czasie którego nie musiałaby ona wracać do pracy zarobkowej. Okazało się, że „zarówno kobiety (34%), jak i mężczyźni (30%) najczęściej wskazywali, że optymalny okres to dłużej niż rok, ale nie więcej niż dwa lata od urodzenia dziecka. Drugim najczęściej wskazywanym okresem sprawowania opieki był okres powyżej dwóch lat, ale nie dłuższy od trzech lat (31% kobiet i 28% mężczyzn)”. W przypadku kobiet trzecim najpopularniejszym okresem był okres powyżej 3 lat (11,7%), a dopiero czwartym – powyżej pół roku do jednego roku (10,6%). W przypadku mężczyzn trzecim preferowanym okresem był okres powyżej pół roku do jednego roku (13,0%), a czwartym – powyżej 3 lat (8,9%).

 

Preferowany czas osobistej opieki matki nad dzieckiem

Kobiety

Mężczyźni

Do pół roku

2,1%

3,3%

Powyżej pół roku do jednego roku

10,6%

13,0%

Powyżej jednego roku do dwóch lat

34,1%

29,9%

Powyżej dwóch lat do trzech lat

30,8%

27,9%

Powyżej trzech lat

11,7%

8,9%

W ogóle nie chciałbym, żeby pracowała zawodowo

2,3%

5,1%

Trudno powiedzieć

8,4%

11,9%

 

 

Zdecydowana większość – 76,6% kobiet i 66,7% mężczyzn – uważa zatem, że matki powinny mieć możliwość sprawowania osobistej opieki nad dzieckiem w czasie dłuższym niż okres obecnego urlopu macierzyńskiego (20 tygodni) i rodzicielskiego matki (32 tygodnie), który trwa łącznie zaledwie do 1 roku (52 tygodnie) po urodzeniu dziecka. Tylko mniejszość badanych (12,7% kobiet i 16,3% mężczyzn) wskazuje, że odpowiada im obecny okres jednoroczny. Z badań wynika także, że w przypadku, gdy matka dziecka nie może sprawować nad dzieckiem opieki osobistej tak długo, jak by sama tego chciała, najbardziej preferowaną formą opieki nad dzieckiem do lat 3 jest opieka babci lub dziadka (uważa tak 42% kobiet i 43% mężczyzn).

 

Platforma Obywatelska, ogłaszając swój postulat w pierwotnej postaci, potraktowała więc deklaracje matek wybiórczo, skupiając się na opcji drugiego wyboru, ignorując pierwszy preferowany wybór rodziców, czyli opiekę osobistą. Niestety, tą samą drogą podążyło Prawo i Sprawiedliwość, które 19 marca 2024 r. złożyło w Sejmie swój własny projekt ustawy „o wsparciu państwa dla rodziców powracających na rynek pracy” (projekt nr SH-020-92/24). Podobnie jak wcześniej PO, projekt PiS również uzależnia przyznanie świadczenia od „powrotu na rynek pracy”. W odróżnieniu od zapowiedzi PO, projekt nie uwzględnia pomocy dla rodziców pierwszego dziecka wybierających opiekę osobistą; nie zawęża natomiast pomocy do osób na etacie, zleceniu lub prowadzących działalność gospodarczą – w art.1 ust. 4 ustawy jest mowa o „podjęciu zatrudnienia lub innej pracy zarobkowej albo powrocie do prowadzenia działalności rolniczej”. W art. 2 pkt 17 znajduje się natomiast definicja pojęcia „zatrudnienia lub innej pracy zarobkowej”, zgodnie z którą miałoby ono oznaczać „wykonywanie pracy na podstawie stosunku pracy, stosunku służbowego, umowy o pracę nakładczą oraz wykonywanie pracy lub świadczenie usług na podstawie umowy agencyjnej, umowy zlecenia, umowy o dzieło albo w okresie członkostwa w rolniczej spółdzielni produkcyjnej, spółdzielni kółek rolniczych lub spółdzielni usług rolniczych, a także prowadzenie pozarolniczej działalności gospodarczej”.

 

Rodzinny Kapitał Opiekuńczy – jedyny obiecujący element programu „Aktywny Rodzic”

 

Obecnie, gdy pierwotne „babciowe” okazało się być tylko jednym z trzech elementów szerszego programu „Aktywny Rodzic”, należy stwierdzić, że najważniejszym elementem tego programu jest Rodzinny Kapitał Opiekuńczy – rozwiązanie wprowadzone jeszcze w 2021 r. przez poprzedni rząd. W raporcie pt. „Czeski sukces demograficzny” opublikowanym w grudniu 2022 r., Instytut Pokolenia porównywał sytuację demograficzną Czech i Polski, podkreślając, że „w Czechach dominującym wzorem wobec pracy zawodowej kobiet po urodzeniu dziecka jest tzw. model sekwencyjny – czasowa dezaktywizacja, aż dziecko osiągnie wiek przedszkolny i następnie powrót do pełnego zatrudnienia. W Polsce większość młodych matek podejmuje decyzje na rzecz szybszego powrotu do pracy, co jest związane z brakiem rekompensaty finansowej z tytułu opieki nad dzieckiem po pierwszym roku życia oraz większą obawą o miejsce pracy”. W wywiadzie z grudnia 2022 r. prezes Instytutu Pokolenia wskazywał z kolei, że „nasi południowi sąsiedzi, kiedy mają możliwość powierzyć dziecko opiece instytucjonalnej lub sami zająć się swoimi dziećmi, najczęściej wybierają to drugie — w praktyce najczęściej dziećmi zajmuje się matka”. My, Polacy, „powinniśmy umożliwiać opiekę instytucjonalną nad dziećmi, natomiast system finansowy nie powinien preferować żadnej z opcji, podobnie jak to jest u Czechów. Powinniśmy się zastanowić nad wprowadzeniem modelu, w którym pieniądze przysługują dzieciom niezależnie od wyboru rodziców”.

 

Tymczasem program „Aktywny Rodzic”, nawet w obecnej postaci, wartościuje opiekę nad dziećmi znacząco niżej niż pracę zarobkową. W praktyce nie sprzyja to zatem „modelowi sekwencyjnemu”. Taki model realizuje wyłącznie trzeci element – Rodzinny Kapitał Opiekuńczy, który w obecnych zapowiedziach jest wartościowany najniżej. Instytut Ordo Iuris w raporcie pt. „Jakiej polityki rodzinnej potrzebuje Polska?” z 2015 r., w raporcie pt. „Opieka nad dziećmi do 3. roku życia w Polsce i na świecie. Aspekty prawne, ekonomiczne i społeczne” z 2018 r., w dokumencie pt. „Bon wychowawczy – główne założenia” z 2019 r., w tekście pt. „W drodze do lepszego modelu opieki nad małymi dziećmi” z 2020 r. oraz w komentarzu z listopada 2023 r. wskazywał na koncepcję „Bonu Wychowawczego” jako właściwej drogi urzeczywistnienia subsydiarnego modelu opieki nad dziećmi do lat 3. Model ten nie wartościowałby rodzajów opieki, tylko przekazywał rodzinom świadczenie o takiej samej lub porównywalnej wartości, umożliwiając swobodny wybór pomiędzy opieką osobistą, instytucjonalną oraz modelami pośrednimi. Te same cele realizuje obecnie funkcjonujący Rodzinny Kapitał Opiekuńczy. Biorąc pod uwagę wciąż rosnące ceny zarówno opieki osobistej, jak i instytucjonalnej, zamiast opracowywania dyskryminującego programu „Aktywny Rodzic”, należałoby raczej pomyśleć o trwałym podniesieniu wysokości Rodzinnego Kapitału Opiekuńczego dla wszystkich – np. uzależniając ją od wysokości minimalnego lub przeciętnego wynagrodzenia i podwyższając ją skokowo w zależności od liczby już posiadanych dzieci.

 

Adw. Nikodem Bernaciak – starszy analityk Centrum Badań i Analiz Ordo Iuris

 

Czytaj Więcej

„Babciowe” tylko dla pracujących zarobkowo to szantaż wobec matek preferujących osobistą opiekę nad dzieckiem

Rząd Donalda Tuska podtrzymuje zamiar wprowadzenia „babciowego”, czyli świadczenia dla wybranych – tylko dla tych spośród młodych matek, które zrezygnują z osobistej opieki nad dzieckiem w wieku poniżej 3. roku życia i spełniają warunek zatrudnienia na etacie lub zleceniu. Proponowane oficjalne nazwy nowego świadczenia – „Aktywny Rodzic” oraz „Aktywna Mama” – stygmatyzują wręcz młode matki, fałszywie sugerując im, że, wybierając opiekę osobistą, stają się tym samym „nieaktywne”. Instytut Ordo Iuris wskazuje, że to rozwiązanie nie przyczyni się do przeciwdziałania kryzysowi demograficznemu, a w dłuższej perspektywie może go wręcz pogłębić. Aby naprawdę przysłużyć się polepszeniu dzietności, nowe świadczenie powinno objąć także matki osobiście opiekujące się swoimi dziećmi – stanie się wówczas Bonem Wychowawczym, którego wprowadzenie w Polsce od lat postuluje Instytut Ordo Iuris.

 

„Babciowe” albo „Aktywny Rodzic”: wybrakowana próba odpowiedzi na najniższą liczbę urodzeń od czasu II wojny światowej

 

10 lutego Aleksandra Gajewska, sekretarz stanu w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, w rozmowie z Polską Agencją Prasową zadeklarowała zamiar powołania Rady Polityki Rodzinnej i Demograficznej w celu „wypracowania rozwiązań, które w perspektywie lat pozwolą nam wyjść z zapaści demograficznej”. Deklaracja wiceminister stanowi odpowiedź na analizę strategiczną Głównego Urzędu Statystycznego pt. „Sytuacja społeczno-gospodarcza kraju w 2023 r.”, opublikowaną 31 stycznia 2024 r., w której GUS przekazał, iż „ze wstępnych szacunków wynika, że w 2023 r. zarejestrowano ok. 272 tys. urodzeń żywych, tj. o ok. 33 tys. mniej niż w poprzednim roku; była to najniższa liczba urodzeń zanotowana w całym okresie powojennym”.

 

Jednym z istotnych elementów nowej polityki rodzinnej i demograficznej ma być program „Aktywny Rodzic”, czyli „dodatkowe świadczenie w wysokości 1500 zł miesięcznie dla rodziców, którzy chcą wrócić do pracy. Będą oni mieli wybór – czy zostawić dziecko pod opieką np. członka rodziny, czy też zostawić je w odpowiednim miejscu opieki”. Zgodnie z zapowiedziami resortu, „świadczenie ma przysługiwać do 3. roku życia dziecka. Dodatkowo rodzic będzie musiał być zatrudniony na etat lub zlecenie; jego miesięczna pensja nie będzie mogła przekroczyć określonego progu, a jego miesięczne wynagrodzenie będzie musiało być na poziomie minimum najniższej krajowej płacy”.

 

Wprowadzenie tego programu, wówczas jeszcze pod nazwą „babciowe”, zostało zapowiedziane po raz pierwszy przez Donalda Tuska podczas spotkania Platformy Obywatelskiej w Częstochowie 23 marca 2023 r. Partia w uzasadnieniu tego postulatu wskazywała, że „pobudzi to gospodarkę, kobiety będą mogły w dowolnym czasie wrócić na rynek pracy”, stwierdzając zarazem, że „ponad 90% kobiet chce wrócić do pracy. 50% kobiet nie wraca do pracy po urlopie macierzyńskim do czasu ukończenia przez dziecko 3 lat. Tym kobietom chcemy pomóc”. Również w punkcie 6 umowy koalicyjnej zawartej pomiędzy Koalicją Obywatelską, Polską 2050, Polskim Stronnictwem Ludowym oraz Lewicą 10 listopada 2023 r. stwierdzono, że „w trosce o budowanie kapitału społecznego i wyrównywanie pozycji kobiet na rynku pracy, koniecznym jest zapewnienie dodatkowego wsparcia kobiet w powrocie do pracy po urlopie macierzyńskim”. Także w exposé Donalda Tuska z 13 grudnia 2023 r. znalazła się wzmianka o tym programie, przedstawionym tym razem pod nazwą „Aktywna Mama”: „wypłacimy każdej mamie, każdej rodzinie, wszystkim rodzicom, którzy potrzebują tej pomocy na opiekę nad swoim maleństwem 1500 złotych miesięcznie”.

 

Problem polega właśnie na tym, że – wbrew słowom przewodniczącego Platformy Obywatelskiej – świadczenie przysługiwałoby nie „każdej mamie” i nie „każdej rodzinie”, a jedynie tym arbitralnie wybranym spośród nich, które nie zdecydowały się nad opiekę osobistą nad własnym dzieckiem. Nawet same proponowane oficjalne nazwy nowego świadczenia – „Aktywny Rodzic” oraz „Aktywna Mama” – wydają się być stygmatyzujące wobec młodych matek, fałszywie sugerując im, że, wybierając opiekę osobistą, stają się tym samym „nieaktywne” czy też „pasywne”.

 

Czeski „model sekwencyjny”: zachęta do urodzenia drugiego dziecka w okresie od 1 do 3 lat po urodzeniu pierwszego dziecka

 

Tezy Platformy Obywatelskiej sformułowane w opisie „babciowego” stoją w wyraźnej sprzeczności z wynikami badań przeprowadzonych w grudniu 2022 r., opublikowanymi przez Instytut Pokolenia w raporcie pt. „Rodzice wobec wyzwań opieki nad małymi dziećmi” z listopada 2023 r. Badani zostali wówczas zapytani o preferowaną długość okresu osobistej opieki matki nad dzieckiem, w czasie którego nie musiałaby ona wracać do pracy zarobkowej. Okazało się, że „zarówno kobiety (34%), jak i mężczyźni (30%) najczęściej wskazywali, że optymalny okres to dłużej niż rok, ale nie więcej niż dwa lata od urodzenia dziecka. Drugim najczęściej wskazywanym okresem sprawowania opieki był okres powyżej dwóch lat, ale nie dłuższy od trzech lat (31% kobiet i 28% mężczyzn)”. Zdecydowana większość – 65% kobiet i 57% mężczyzn – uważa zatem, że matki powinny mieć możliwość sprawowania osobistej opieki nad dzieckiem w czasie dłuższym niż okres obecnego urlopu macierzyńskiego (20 tygodni) i rodzicielskiego matki (32 tygodnie), który trwa łącznie zaledwie do 1 roku (52 tygodnie) po urodzeniu dziecka. Tylko mniejszość badanych (12,7% kobiet i 16,3% mężczyzn) wskazuje, że odpowiada im obecny okres jednoroczny. Z badań wynika także, że w przypadku, gdy matka dziecka nie może sprawować nad dzieckiem opieki osobistej tak długo, jak by sama tego chciała, najbardziej preferowaną formą opieki nad dzieckiem do lat 3 jest opieka babci lub dziadka (uważa tak 42% kobiet i 43% mężczyzn). Platforma Obywatelska, formułując swój postulat, potraktowała zatem deklaracje matek wybiórczo, skupiając się na opcji drugiego wyboru, zupełnie ignorując pierwszy preferowany wybór rodziców, jakim jest opieka osobista.

 

Prezes Instytutu Pokolenia w wywiadzie z października 2022 r. wskazywał na czeski „model sekwencyjny” jako wartościowy punkt odniesienia: „ich model polega na tym, że po urodzeniu dziecka, aż do skończenia przezeń trzech lat, rodzice mogą otrzymać zasiłek w wysokości – przekładając to na nasze – ok. 60 tys. złotych, czyli ok. 20 tys. rocznie, a to jest kwota nieco tylko mniejsza od tej, jaką by otrzymała kobieta decydując się na pracę. Co więcej, działa tam mechanizm, który nagradza za szybkie urodzenie kolejnego dziecka – w Czechach jest to zazwyczaj drugie. Jeśli przyjdzie ono na świat wcześniej niż po trzech latach od urodzenia poprzedniego – to niewykorzystana część kapitału za pierwsze dziecko jest wypłacana od razu, a rodzina korzysta z kolejnego świadczenia w wysokości 60 tys. zł”. Prezes wskazuje, że dzięki tego typu rozwiązaniom, co prawda „wśród kobiet wychowujących dziecko do lat trzech, jedynie 22 proc. jest aktywna zawodowo”, ale już po ukończeniu przez dziecko 3. roku życia „kobiety wracają do pracy i ich aktywność zawodowa jest najwyższa w UE, bo przekracza 90 proc.”.

 

W raporcie pt. „Czeski sukces demograficzny” opublikowanym w grudniu 2022 r., Instytut Pokolenia porównuje sytuację demograficzną Czech i Polski, wskazując, że „w Czechach dominującym wzorem wobec pracy zawodowej kobiet po urodzeniu dziecka jest tzw. Model Sekwencyjny – czasowa dezaktywizacja, aż dziecko osiągnie wiek przedszkolny i następnie powrót do pełnego zatrudnienia. W Polsce większość młodych matek podejmuje decyzje na rzecz szybszego powrotu do pracy, co jest związane z brakiem rekompensaty finansowej z tytułu opieki nad dzieckiem po pierwszym roku życia oraz większą obawą o miejsce pracy”.

 

W wywiadzie z grudnia 2022 r. prezes Instytutu Pokolenia podkreślał, że „nasi południowi sąsiedzi, kiedy mają możliwość powierzyć dziecko opiece instytucjonalnej lub sami zająć się swoimi dziećmi, najczęściej wybierają to drugie — w praktyce najczęściej dziećmi zajmuje się matka”. Zdaniem dr. Kota, my, Polacy, „powinniśmy umożliwiać opiekę instytucjonalną nad dziećmi, natomiast system finansowy nie powinien preferować żadnej z opcji, podobnie jak to jest u Czechów. Powinniśmy się zastanowić nad wprowadzeniem modelu, w którym pieniądze przysługują dzieciom niezależnie od wyboru rodziców”. Tymczasem program „Babciowe”, jeżeli miałby przysługiwać tylko matkom, które nie wybrały opieki osobistej, byłby zaprzeczeniem „modelu sekwencyjnego”.

 

Instytut Ordo Iuris: propozycja „Bonu Wychowawczego” zamiast realizowania ideologicznych „celów barcelońskich” Komisji Europejskiej

 

W marcu 2002 r., przed wstąpieniem Polski do Unii Europejskiej, Rada Europejska ogłosiła „cele barcelońskie”, zgodnie z którymi „państwa członkowskie powinny zlikwidować ograniczenia zniechęcające kobiety do uczestnictwa w rynku pracy” przez objęcie opieką instytucjonalną „co najmniej 33% dzieci poniżej trzeciego roku życia”. 20 lat później, w grudniu 2022 r. Rada Europejska przyjęła zradykalizowaną formę tego postulatu, zalecając, aby rodzice oddawali do żłobków i innych form opieki instytucjonalnej aż 45% swoich dzieci. Instytut Ordo Iuris już wówczas ostrzegał przed nowymi „celami barcelońskimi 2030”, wskazując, że takie zalecenia naruszają zasadę pomocniczości, a „państwa członkowskie muszą podjąć zdecydowaną obronę autonomii rodziny i prawa rodziców do decydowania o sposobie wychowania własnych dzieci”. Dotychczasowe polskie rządy – zarówno PO-PSL w latach 2007-2015, jak i Zjednoczonej Prawicy w latach 2015-2023 – konsekwentnie realizowały jednak „cele barcelońskie”. O ile jeszcze we wrześniu 2010 r. polski rząd informował, że opieką instytucjonalną objęte jest „niecałe 2% dzieci w wieku 0–3 lata”, o tyle w 2015 r. wskaźnik „użłobkowienia” wynosił już 12,4%, w 2020 r. – 25,5%, a pod koniec 2021 r. – prawie 30%.

 

Instytut Ordo Iuris już w obszernym, 188-stronicowym raporcie pt. „Jakiej polityki rodzinnej potrzebuje Polska?” z 2015 r. wskazywał, że „choć [żłobek] może mieć pozytywny wpływ na rozwój intelektualny i wyrównanie szans części dzieci z najbiedniejszych czy rozbitych rodzin, umieszczenie w nim dziecka bez uwzględnienia stopnia jego rozwoju czy na zbyt długi w skali tygodnia czas, może negatywnie odbić się na jego zdrowiu psychicznym i fizycznym”. W związku z powyższym – jako alternatywę dla jednostronnego finansowania zinstytucjonalizowanej opieki kolektywnej nad dziećmi – Instytut zaproponował koncepcję bonów wychowawczych, które „pozwalają na równouprawnienie w zakresie dostępu do pomocy państwa osób, które wybrały inne formy opieki nad dziećmi niż państwowe żłobki i przedszkola. Bon wychowawczy może mieć formę bezpośredniego transferu finansowego o wysokości zbliżonej do kosztów instytucjonalnej opieki nad dzieckiem w danym wieku, o którego wydatkowaniu decydują sami rodzice dziecka, które nie korzysta z kolektywnej opieki instytucjonalnej”. Bon, w odróżnieniu od wybrakowanej koncepcji „Babciowego”, obejmowałby jednak także matki, które zdecydowały się na osobistą opiekę nad dzieckiem. W ciągu ostatnich 8 lat Instytut Ordo Iuris kilkukrotnie przypominał swój postulat bonu wychowawczego – na przykład w 202-stronicowym raporcie pt. „Opieka nad dziećmi do 3. roku życia w Polsce i na świecie. Aspekty prawne, ekonomiczne i społeczne” z 2018 r., w dokumencie pt. „Bon wychowawczy – główne założenia” z 2019 r. oraz w tekście pt. „W drodze do lepszego modelu opieki nad małymi dziećmi” z 2020 r. Propozycja ta została przypomniana także w komentarzu z listopada 2023 r. towarzyszącym zawarciu umowy koalicyjnej obecnego rządu. „Babciowe” w porównaniu z koncepcją bonu wychowawczego jest rozwiązaniem wybrakowanym, realizującym wyłącznie interesy pracodawców, a nie rodziców, zwłaszcza matek.

 

Świadczenia nie tylko dla pracujących zarobkowo: zwiększanie dzietności jest obecnie dla Polski celem samym w sobie, a nie dodatkiem do PKB

 

Na na łamach „Gazety Wyborczej” na przekazaną przez GUS informację o katastrofalnych wskaźnikach demograficznych w lutym 2024 r. zareagowano w typowym dla tej gazety stylu, stwierdzając, że rodzenie dzieci przez Polki jest niepotrzebne, bo i tak już wkrótce polską populację powiększą „puchnące do połowy wieku populacje Azji Południowej i co najmniej do końca wieku Afryki Subsaharyjskiej”, a „jeśli ktokolwiek boi się utraty «polskiego dziedzictwa» genetycznego i kulturowego, niech poda choć jeden argument za tym, że jest ono warte ochrony”. Wiedząc, że w dyskursie publicznym funkcjonują nawet takie opinie, doceniać należy sam fakt, że rządząca obecnie Polską lewicowo-liberalna koalicja nie podziela ich, tylko rozważa w ogóle jakiekolwiek formy wsparcia finansowego dla matek dzieci do lat 3.

 

„Babciowe”, które przy dofinansowaniu nie będzie uwzględniać opcji najbardziej preferowanej przez młode matki, czyli opieki osobistej, byłoby jednak świadczeniem wybrakowanym, niebędącym instrumentem prawdziwej polityki rodzinnej, lecz polityki doraźnego wsparcia pracodawców i chwilowego wzrostu wskaźników PKB. Instytut Ordo Iuris już 9 lat temu w raporcie pt. „Jakiej polityki rodzinnej potrzebuje Polska?” z 2015 r. dostrzegał, że „wartość kobiety zaczyna się obecnie postrzegać przez pryzmat gospodarczych zysków płynących z jej działalności zawodowej, deprecjonując pracę jaką wykonuje ona zajmując się domem i wychowaniem dzieci, jako nie przynoszącą żadnych wymiernych korzyści finansowych, a wręcz stanowiącą «obciążenie» dla systemu. To negatywne podejście ma swoje odzwierciedlenie również w języku, także tym, którym posługuje się polskie prawo, dzieląc osoby na aktywne zawodowo i nieaktywne zawodowo, co sugeruje, że praca domowa nie jest żadną aktywnością”.

 

Tymczasem w tym samym opracowaniu, wskazano, że „wykonywana w domu przez kobiety praca polegająca na opiece nad dziećmi i prowadzeniu gospodarstwa domowego, jednocześnie w znacznym stopniu przyczynia się do społecznego dobrobytu. ONZ szacuje, że niezarobkowa praca wykonywana przez kobiety w domu powiększa PKB średnio o 40%”.

 

Nowe świadczenie, zamiast poprzestawać na korzyściach krótkotrwałych, powinno zatem być nakierowane na długofalową korzyść, jaką – o ile uwzględniona w finansowaniu zostanie także opieka osobista – może być trwałe zwiększenie polskiej dzietności.

 

Adw. Nikodem Bernaciak – starszy analityk Centrum Badań i Analiz Ordo Iuris

Czytaj Więcej

Wolny wybór rodziców zamiast żłobkowego szantażu. Rząd nie może zmuszać matek do rezygnacji z opieki nad dzieckiem

· W umowie koalicyjnej Koalicji Obywatelskiej, Polski 2050, Polskiego Stronnictwa Ludowego oraz Nowej Lewicy znalazła się zapowiedź rozbudowy sieci żłobków oraz wsparcia, ale tylko dla tych matek, które wybiorą powrót do pracy po urlopie macierzyńskim.

Czytaj Więcej

Wolny wybór rodziców zamiast żłobkowego szantażu. Rząd nie może zmuszać matek do rezygnacji z opieki nad dzieckiem

· W umowie koalicyjnej Koalicji Obywatelskiej, Polski 2050, Polskiego Stronnictwa Ludowego oraz Nowej Lewicy znalazła się zapowiedź rozbudowy sieci żłobków oraz wsparcia, ale tylko dla tych matek, które wybiorą powrót do pracy po urlopie macierzyńskim.

· Wdrożenie wyłącznie tych postulatów stanowiłoby bezrefleksyjną realizację „celów barcelońskich 2030” przyjętych w 2022 r. przez Radę Europejską, która domaga się, by rodzice z krajów UE oddawali do żłobków przynajmniej 45% dzieci do lat 3.

· Instytut Ordo Iuris od lat wskazuje, że etatystyczny model „defamilizacji”, w którym państwo wspiera wyłącznie opiekę żłobkową, nie dając rodzicom wolności wyboru opłacalnej alternatywy, jest szkodliwy zarówno dla demografii, jak i dla wychowania.

 

Wprowadzenie

 

W punkcie 6 umowy koalicyjnej zawartej między Koalicją Obywatelską Donalda Tuska, Polską 2050 Szymona Hołowni, Polskim Stronnictwem Ludowym Władysława Kosiniaka-Kamysza oraz Nowej Lewicy Włodzimierza Czarzastego znalazł się następujący postulat: „Szczególny nacisk zostanie położony na rozbudowę sieci żłobków. Jednocześnie strony Koalicji zgodnie przyznają, że w trosce o budowanie kapitału społecznego i wyrównywanie pozycji kobiet na rynku pracy, koniecznym jest zapewnienie dodatkowego wsparcia kobiet w powrocie do pracy po urlopie macierzyńskim”. Postulat ten jest zbyt ogólny, by poddawać go szczegółowej analizie krytycznej. Już w obecnej postaci stanowi on jednak zapowiedź kontynuacji szkodliwej polityki „defamilizacji” (narzucanej przez Radę Europejską) i utrwalania etatystycznego modelu opieki nad dziećmi do lat 3 – wspierania przez rząd tylko opieki instytucjonalnej (żłobki i kluby dziecięce). Właściwą formą polityki rodzinnej byłoby natomiast stworzenie mechanizmu finansowego przywracającego rodzicom pełną wolność wyboru, czy chcą powierzyć opiekę nad swoimi dziećmi żłobkom lub klubom dziecięcym, opiekunom lub nianiom, babciom lub dziadkom czy też wykonywać ją osobiście. Instytut Ordo Iuris już od lat postuluje wprowadzenie mechanizmu w postaci bonu opiekuńczo-wychowawczego. Przysługiwałby on rodzicom wszystkich dzieci do lat 3 i posiadał wartość równą kosztowi opieki nad jednym dzieckiem w żłobku.

 

„Cele barcelońskie 2030” – narzucany przez Radę Europejską wymóg oddawania 45% dzieci do żłobków

 

W marcu 2002 r., jeszcze przed wstąpieniem Polski do Unii Europejskiej, Rada Europejska stwierdziła na posiedzeniu w Barcelonie, że „państwa członkowskie powinny zlikwidować ograniczenia zniechęcające kobiety do uczestnictwa w rynku pracy” poprzez objęcie opieką instytucjonalną „co najmniej 33% dzieci poniżej trzeciego roku życia”[1]. 20 lat później, w grudniu 2022 r., Rada Europejska przyjęła jeszcze bardziej radykalną formę tego postulatu, zalecając, aby rodzice oddawali do żłobków i innych form opieki instytucjonalnej aż 45% swoich dzieci[2]. Instytut Ordo Iuris ostrzegał wówczas przed nowymi „celami barcelońskimi 2030”, wskazując, że takie zalecenia naruszają zasadę pomocniczości, a „państwa członkowskie muszą podjąć zdecydowaną obronę autonomii rodziny i prawa rodziców do decydowania o sposobie wychowania własnych dzieci”[3]. Dotychczasowe polskie rządy – zarówno PO-PSL w latach 2007-2015, jak i Zjednoczonej Prawicy w latach 2015-2023 – konsekwentnie realizowały jednak „cele barcelońskie”. O ile jeszcze we wrześniu 2010 r. polski rząd informował, że opieką instytucjonalną objęte jest „niecałe 2 % dzieci w wieku 0 – 3 lata”[4], o tyle w 2015 r. wskaźnik „użłobkowienia” wynosił już 12,4%, w 2020 r. – 25,5%[5], a pod koniec 2021 r. – prawie 30%[6].

 

Bon opiekuńczo-wychowawczy alternatywą dla modelu etatystycznego

 

Instytut Ordo Iuris już w obszernym, 188-stronicowym raporcie o polityce rodzinnej z 2015 r. wskazywał, że „choć [żłobek] może mieć on pozytywny wpływ na rozwój intelektualny i wyrównanie szans części dzieci z najbiedniejszych czy rozbitych rodzin, umieszczenie w nim dziecka bez uwzględnienia stopnia jego rozwoju czy na zbyt długi w skali tygodnia czas, może negatywnie odbić się na jego zdrowiu psychicznym i fizycznym. Jak wskazują liczne badania, prawdopodobieństwo negatywnego wpływu przebywania w żłobku na rozwój dziecka wzrasta wraz ze średnią liczbą godzin spędzanych przez nie w tego rodzaju placówce”7]. W związku z tym, Instytut zaproponował alternatywę dla jednostronnego finansowania zinstytucjonalizowanej opieki kolektywnej nad dziećmi poprzez rozwój bonów wychowawczych, które „pozwalają na równouprawnienie w zakresie dostępu do pomocy państwa osób, które wybrały inne formy opieki nad dziećmi niż państwowe żłobki i przedszkola. Bon wychowawczy może mieć formę bezpośredniego transferu finansowego o wysokości zbliżonej do kosztów instytucjonalnej opieki nad dzieckiem w danym wieku, o którego wydatkowaniu decydują sami rodzice dziecka, które nie korzysta z kolektywnej opieki instytucjonalnej. Jego uzupełnienie mogą stanowić mechanizmy umożliwiające rodzicom korzystającym z kolektywnej opieki instytucjonalnej podjęcie decyzji, która z prywatnych lub publicznych instytucji oferujących zróżnicowane formy opieki nad dziećmi, będzie mogła skorzystać z przysługującej na dziecko dotacji ze środków publicznych”[8]. Raport ten zachowuje swoją aktualność również dzisiaj, gdy z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że w 2022 r. urodziło się w Polsce zaledwie 305 tysięcy dzieci – o około 27 tysięcy mniej niż w 2021 r., co stanowi najniższą liczbę urodzeń od czasu II wojny światowej[9], a pomimo to kolejni ministrowie wolą chwalić się liczbą otwartych żłobków zamiast – wzorem innych państw, których stan prawny opisano w raporcie – umożliwić finansowo rodzicom wolny wybór pomiędzy opieką osobistą a kolektywną, z uwzględnieniem wszelkich rozwiązań pośrednich.

 

Opcjonalna familizacja zamiast defamilizacji

 

Marcin Kędzierski, ekspert Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego w raporcie pt. „Alternatywa dla żłobka. System opieki nad dziećmi do lat 3 w Polsce” z 2022 r.,[10] dostrzega, że „w opisie funkcjonowania systemu opieki nad dziećmi w wieku do lat 3 w Polsce nie można się jednak koncentrować wyłącznie na działaniach defamilizacyjnych. W ostatniej dekadzie zarówno rządy koalicji PO-PSL, jak i Zjednoczonej Prawicy wprowadziły szereg nowych rozwiązań (obok istniejących, takich jak jednorazowa zapomoga z tytułu urodzenia dziecka, tzw. becikowe) wzmacniających model opcjonalnej familizacji”. Zdaniem eksperta Klubu Jagiellońskiego, rząd powinien postawić na model opcjonalnej familizacji i wzmocnić istniejącą już instytucję dziennego opiekuna, wprowadzoną do polskiej ustawy na wzór Francji, która „pozwala na pozostawanie dzieci w warunkach zbliżonych do domowych, w bliskich naturalnym, różnowiekowym grupom rówieśniczym. Ponadto model ten jest obarczony znacząco niższymi biurokratycznymi barierami wejścia”. Proponowany przez Instytut Ordo Iuris bon opiekuńczo-wychowawczy pozwoliłby na wsparcie również i takiej formy opieki, pozostawiając jednak ostateczny wybór samym rodzicom.[ŁB3]  W raporcie Instytutu z 2015 r. wyraźnie podkreślono, że „w realiach gospodarki wolnorynkowej trudno zrozumieć przyczyny sformułowania tak daleko idących barier administracyjnych utrudniających prywatnym podmiotom sprawowanie opieki nad małym dzieckiem. Likwidacja tych ograniczeń przyczyniłaby się do wzrostu popularności instytucji opiekuna dziennego, a także umożliwiłoby aktywizację zawodową wielu osób, szczególnie kobiet i ludzi starszych”[11].

 

Nowy rząd koalicyjny powinien wspierać pomocniczy, a nie etatystyczny model opieki nad dziećmi do lat 3

 

W ciągu ostatnich 8 lat Instytut Ordo Iuris kilkukrotnie przypominał swój postulat bonu wychowawczego – na przykład w 202-stronicowym raporcie pt. „Opieka nad dziećmi do 3. roku życia w Polsce i na świecie. Aspekty prawne, ekonomiczne i społeczne” z 2018 r.[12], w dokumencie pt. „Bon wychowawczy – główne założenia” z 2019 r.[13] oraz w tekście pt. „W drodze do lepszego modelu opieki nad małymi dziećmi” z 2020 r.[14]. Instytut wskazywał także, że model etatystyczny obnażył swoje wady w czasie pierwszej fazy pandemii COVID-19 w 2020 r., kiedy to okazało się, że tworzenie masowych instytucji opiekuńczych nie zdało egzaminu, pozostawiając pracujących zarobkowo rodziców bez pomocy w opiece nad dziećmi[15].

 

Nowy rząd, złożony z przedstawicieli KO, PL2050, PSL i Lewicy, powinien zdecydowanie doprecyzować konkretyzację ogólnego postulatu wyrażonego w umowie koalicyjnej, odchodząc od zakreślonego w nim szkodliwego modelu wyłącznej defamilizacji na rzecz modelu opcjonalnej familizacji, pozostawiającego rodzicom wolność wyboru formy opieki nad ich własnymi dziećmi zgodnej z ich przekonaniami. Uzależnianie możliwości otrzymania państwowej pomocy od wymuszonego powrotu przez oboje rodziców do pracy i pozostawienia ich dziecka koniecznie żłobkom naruszałoby art. 71 Konstytucji RP, który nakłada na państwo obowiązek uwzględniania dobro rodziny oraz udzielania szczególnej pomocy wszystkim matkom przed i po urodzeniu dziecka – zarówno tym pracującym, jak i decydującym się na sprawowanie osobistej opieki nad swoimi dziećmi.

 

Adw. Nikodem Bernaciak – starszy analityk Centrum Badań i Analiz Ordo Iuris

 
Czytaj Więcej

Więcej dzieci w żłobkach? UE ingeruje w obszary leżące poza jej kompetencjami

· 8 grudnia Rada ds. Polityki Społecznej Unii Europejskiej zagłosuje nad projektem wprowadzającym zmiany do tzw. Celów barcelońskich. 

· W projekcie proponuje się zwiększenie wymogu objęcia przez państwa członkowskie do 2030 r. opieką formalną dzieci do 3 roku życia z 33 proc. do 45 proc. 

Czytaj Więcej

Zakończyć dyskryminację rodzin - uwagi Ordo Iuris do Krajowego Programu na rzecz Równego Traktowania

Trwają prace nad strategicznym dokumentem określającym politykę antydyskryminacyjną państwa - Programem na rzecz Równego Traktowania na lata 2021-2030. Instytut Ordo Iuris wziął udział w ogłoszonych przez Biuro Pełnomocnika Rządu do Spraw Równego Traktowania konsultacjach społecznych na ten temat. Eksperci Instytutu wskazują, że, choć w projekcie zwraca się uwagę na pomijaną do tej pory, a rzeczywistą dyskryminację rodzin, małżeństw czy matek, to jednocześnie nie przewiduje się na ich rzecz dostatecznych, pozytywnych rozwiązań.

Czytaj Więcej
Subskrybuj opieka nad dziećmi